WYCIECZKA DO KROŚCIENKA 1A
Dodane przez dama dnia Kwietnia 28 2013 22:59:00

„Pieniny Wiosną”

Krościenko nad Dunajcem, Szczawnica, Trzy Korony – niezapomniane wrażenia z wycieczki w Pieniny (17-19 kw. 2013).

Witajcie, to my I A. Pozdrawiamy wszystkich Żeromiaków i nie tylko. Dziś chcielibyśmy polecić wam wyjazd w Pieniny. Naprawdę warto było tam pojechać, a z naszej wycieczki jest co opowiadać...

Czytaj więcej...
Zapraszamy do galerii

Rozszerzona zawartość newsa

„Pieniny Wiosną”

Krościenko nad Dunajcem, Szczawnica, Trzy Korony – niezapomniane wrażenia z wycieczki w Pieniny (17-19 kw. 2013).


Witajcie, to my I A. Pozdrawiamy wszystkich Żeromiaków i nie tylko. Dziś chcielibyśmy polecić wam wyjazd w Pieniny (17-19 kw. 2013). Naprawdę warto było tam pojechać, a z naszej wycieczki jest co opowiadać.

Humory dopisywały wszystkim i to nie tylko dzięki pięknym krajobrazom i ładnemu pensjonatowi, w którym byliśmy zakwaterowani. Najważniejsza była pogoda, a tą też mieliśmy na zamówienie – dwadzieścia pięć stopni Celsjusza przez trzy dni, czyli lato wiosną.

Jadąc do Krościenka, które było celem naszej podróży, odwiedziliśmy zamki w Czorsztynie i Niedzicy oraz tamę na Dunajcu na zbiorniku czorsztyńskim. Wspomniane zamki są przykładem XIV-wiecznej architektury gotyckiej. Spacerując średniowiecznymi korytarzykami wczuwaliśmy się w atmosferę minionych wieków, z dala od cywilizacji czekała nas praktyczna lekcja historii. Warto nadmienić, że na zamku w Niedzicy robiono zdjęcia do filmu „Wakacje z duchami”. Podobno na zamku tym ukryty jest skarb, jednak, ani bohaterowie filmu, ani my go nie znaleźliśmy.

Kolejnego dnia wybraliśmy się na podbój Pienin. Wraz z profesorkami postanowiliśmy zdobyć Trzy Korony najwyższy szczyt Pienin Środkowych. Czekało na nas nie lada wyzwanie. Okrąglica na którą zdecydowaliśmy się wejść ma 982 m ! Momentami było trudno, ale nas Żeromiaków nic nie powstrzyma. W Krościenku było lato, a w drodze na szczyt leżał jeszcze śnieg, uparcie dążyliśmy do celu. I… udało się. A było warto. Nagrodą za wytrwałość były niepowtarzalne widoki, które ukazały się nam po wejściu na szczyt.

Oczywiście, czekała nas jeszcze droga powrotna. Jednak nic to dla nas. Zmęczeni ale zadowoleni dotarliśmy do ośrodka.

Ostatniego dnia po śniadaniu udaliśmy się do Szczawnicy. Miejscowość ta jest uzdrowiskiem od połowy XIX w. Ze względu na warunki klimatyczne i obecność wód zdrojowych leczone są tu choroby układu oddechowego. Będąc w Szczawnicy odwiedziliśmy pijalnię wód. W drodze powrotnej czekał na nas jeszcze Kraków. Wprawdzie na chwilę, ale musieliśmy się tam zatrzymać. Późnym popołudniem szczęśliwie dojechaliśmy do Zawiercia.

Opiekę sprawowały: prof. A.Gawron, M. Skrzypicie i D.Malec.

Mateusz Przeniosło

Zapraszamy do galerii